Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | article / essay |
Date added | 2017-02-17 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1837 |
17.02 - ponownie wklejone
PubliXo jak każdy inny, pretendujący do „literackiego”, portal, ma w swoim założeniu kultywowanie pięknego pisania [wysławiania się]. Ma, dlatego moim skromnym zdaniem, z samozwańczego nadania określonych Użytkowników czyni to z większym bądź mniejszym zapałem [w zależności od ich samopoczucia oraz czasu]. Czyni niekiedy w sposób zakamuflowano-wulgarny. A jeżeli nie aż tak „brzydki”, to na pewno gryząco-pogardliwy poprzez ustawiczne wytykanie sobie niewygodnym „mowy nienawiści”. Kiedy i to nie pomaga, wówczas przywoływane są bardziej drastyczne środki m.in. poprzez nacisk na Administracjo-Moderację, żeby z tymi niepokornymi uczynić jakiś porządek...
Znowu pojawiły się w demoliberalnych stacjach ataki na „odmienną większość”, czyli ciemnogród. W sumie można by przejść nad tym obojętnie, gdyby nie popis niejakiego – nomen omen – Wątłego redaktora, czyli zob. link:
http://wpolityce.pl/media/327907-krotka-historia-dziennikarza-superstacji-bogaty-w-najgorsze-slowa-ubogi-w-wyobraznie-nie-zauwazyl-ze-swiatl
Do owej „mowy nienawiści” na PubliXo jeszcze wrócę. Nie byłabym sobą, gdybym się tym nie zajęła. W sumie od 1978 roku wzwyż jestem tą interwencyjną publicystką.
Za komentarze dziękuję, choć nie ze wszystkimi się zgadzam. Pana Użytkownika "Pulsara" pozostawiam na tzw. czarnej liście. Bo widzi Pan, Panie Pulsar, ja "wierszyków" dziwnie nie piszę. Mam status niezależnego twórcy, jakkolwiek do "poetek" też się nie zaliczam, ale wierszopisek, które z "wierszykami" mają tyle wspólnego, co Pan z rzeczowym obiektywizmem. Zwłaszcza w zakresie ocen, których wcale, ale to wcale Pan dawać nie musiał. Lecz cóż? Po ostatnich wypowiedziach z udziałem Pana Poety Jastruna już nic nie jest mnie w stanie zdziwić... :(
Serdecznie :)))
Przecież tak naprawdę, to nie chodzi o Pani osobę, ani o Pulsara, wierszyki, czy Jastrunia. Tu chodzi o ten kwas, który się rozlał. On się gotuje, wre, kipi miejscami. Często z byle powodu. Konflikt jest o wolność jednostki. Jedna strona, po której stoję ja, nie pragnie Pani niczego zabraniać, a wręcz przeciwnie. Chcę wolności gospodarczej, obyczajowej i słowa. Natomiast druga strona, po której ja się nigdy nie znajdę, pragnie pętać. W każdej dziedzinie, nawet w tej która dotyczy ciała. A proszę Panią ciało, to podobno Bóg stworzył dla człowieka i dał mu wolną wolę, żeby nie musiał się podporządkowywać jakiemuś błaznowi z teatrzykiem kukiełek. Przecież to masakra jest. Aż mdli. Osobiście to rzygam, kiedy na to patrzę. Ale jak mogą myśleć ci durnie, że się wolni ludzie podporządkują tej schizofrenii? Jakież to chore!!! Jakiż to bunt rodzi w każdym normalnym i świadomym człowieku!!!
Powiem tak: Wojny dawno nie było. Dobrobyt jest, ale wielu ma go za mało. W dupach się poprzewalało, zresztą nie tylko w Polsce. Atomu jest na świecie ok 20 tyś głowic jądrowych. Większość przestarzała i ogromne koszty są związane z konserwacją. Najlepiej by było, gdzie to zwalić i przy okazji ograniczyć populację, przez co zmniejszy się emisja CO2 i zmiany klimatyczne zostaną powstrzymane. Podoba się?
http://www.publixo.com/text/0/t/14537/title/Antybohater_wylania_sie_z_nicosci._Edycja_poprawiona
Bardzo ciekawe są pod nim komentarze, jakże odpowiednie do sztambucha autorkom różnorakich "Poetek", "Podłych staruch" itp. pisanych z nienawistną miłością utworków ;-)